Wizualnie MacBook Air 2022 wygląda zupełnie inaczej niż się spodziewaliśmy, co niestety po raz wtóry pokazuje, że absolutnie nie powinniśmy ufać leakerom, wyjmującym swoje doniesienia z dupy z kapelusza.

Nie ma białych ramek. Nie ma pstrokatych kolorów z iMaca. Jest MacBook Pro w miniaturze, w czterech stonowanych wersjach wykończenia.

Nowy MacBook Air łączy industrialny design MacBooków Pro ze smuklejszą, bardziej zwartą obudową. Mimo tego mamy do czynienia z większym wyświetlaczem niż dotąd, o przekątnej 13,6”, co udało się osiągnąć – niestety- stosując notch. Słusznie przewidywaliśmy, że ten element designu, niegdyś znienawidzony w iPhone’ach, dziś staje się znakiem rozpoznawczym całego portfolio sprzętów Apple’a.

Nowy MacBook Air zyskał podobny zestaw portów do MacBooka Pro, a mianowicie powrócił MagSafe, który również obsługuje szybkie ładowanie. Do pary z nowym-starym złączem ładowania Apple zaprezentował też nową ładowarkę, wyposażoną w dwa porty USB-C: teraz można nią ładować jednocześnie laptopa i np. iPhone’a. Podobne rozwiązanie stosuje Microsoft w ładowarkach do Surface’a Pro i jest to świetny patent.

MacBook Air z nową obudową (oraz MBP 13 ze starą obudową) to pierwszy laptop Apple’a z nowym układem Apple Silicon.

Nowy czip M2 stawia nie tyle na przyrost mocy, co na stosunek mocy do poboru energii. M2 zbudowany jest w 5-nanometrowej litografii, dając jednocześnie o 50 proc. wyższą przepustowość niż czip M1 (do 100 Gb/s). Niestety maksymalna ilość zunifikowanej pamięci operacyjnej nie wzrosła do 32 GB, jak w M1 Pro i Max, lecz do maksymalnie 24 GB. Maksymalna ilość miejsca na dane to zaś 2 TB.

Nowy czip ma być o 18 proc. szybszy od czipu M1, jednocześnie zużywając raptem 25 proc. energii, jakiej potrzebowałby równie wydajny procesor w architekturze x86. M2 ma za to zniwelować największą wadę czipów M1, czyli słabą wydajność graficzną – ta wzrosła nawet o 35 proc. przy maksymalnym poborze mocy, który… i tak jest pięciokrotnie niższy niż w przypadku 10-rdzeniowego procesora x86.

MacBook Air 2022 ma raptem 11,6 mm grubości i podobnie jak poprzednia generacja, nie zawiera wentylatora. Całą tę moc mamy więc przy kompletnie pasywnym chłodzeniu i absolutnej ciszy, a sądząc po doświadczeniu poprzedniej generacji, brak aktywnego chłodzenia nie powinien wpłynąć negatywnie na wydajność procesora. Jeśli zaś chodzi o czas pracy, MacBook Air 2022 ma wytrzymać na jednym ładowaniu nawet 18 godzin.

Nowy MacBook Air, piękniejszy, szybszy i lepiej wyposażony niż kiedykolwiek, będzie też równie tani, co poprzednia generacja. Najtańsza konfiguracja to koszt zaledwie 1099 dol., a warto dodać, że Apple pozostawił w ofercie także poprzednią generację MacBooka Air z czipem M1, w cenie zaledwie 999 dol. i jeszcze niższej, jeśli korzystamy ze zniżki edukacyjnej.

Szukasz superlekkiego, superwydajnego laptopa, który nie kosztuje fortuny? Oto on. I szczerze współczuję producentom takich sprzętów z Windowsem 11, bo… Apple właśnie wytrącił im z ręki wszelkie argumenty.